Forum miłośników fantastyki i roleplayu.
Kościej
Otóż jak w temacie... Chciałbym się spytać, czy dałoby się kiedyś zrobić jakąś minikampanię albo chociaż jednostrzałówkę, w takim dość specyficznym klimacie...
Tło sesji- wojna o odzyskanie utraconych twierdz i restauracja krasnoludzkiego mocarstwa, bohaterowie zaś walczyliby, jeśli nie na pierwszej linii frontu, to w niewiele znaczących potyczkach w podziemiach i na gór szczytach wspomagając ostatni(?) rozpaczliwy wysiłek brodaczy...Chociaż kto wie, może jeden z bohaterów posiadł sztukę wykuwania run? Jest kowalem od pokoleń, zaś broń z kuźni jego rodziny zawsze cieszyła się opinią niezwykle ostrej i niezawodnej? Zaś działania z samobójczych okazują się choć częściowo skuteczne?
Albo sesja, gdy grupka graczy po wielu nużących dniach, pełnych wspinaczki, przymierania głodem, potyczek z goblinami, szukania drogi, rozpaczliwych prób ogrzania się dociera do ruin Karak Osiem Szczytów.... Zabiłbym za możliwość stanięcia w miejscu uświęconym krwią tysięcy krasnoludów. I za możliwość spojrzenia na świat z tego miejsca, za spenetrowanie ruin, które nie są do końca zbadane....ani opuszczone... Chociaż taka sesja, to najlepiej w zimie, śnieg, mróz, wiatr, w takiej chwili czułoby się całym sobą mroźną potęgę gór, daleko silniejsza od potęgi Chaosu... Zaś smak herbaty i odrobiny nalewki w czasie sesji, zastąpiłby wszystkie gadżety i triki służące podbudowaniu klimatu.
Offline
Ja jestem za tym abyś kiedyś po prostu pomistrzował i spełnił swoje marzenie :) zawsze możesz wcielić się w przewodnika lub kogoś takiego. Pomysł na sesje bardzo mi się podoba szczególnie ten drugi!
Offline
Jeśli o mnie chodzi, to chętnie mogę oddać komuś stery i wcielić się w rolę gracza albo jakiegoś BN narzuconego przez Mistrza Gry ;)
Mam nawet taką gotową sejsową trylogię krasnoludzką na podorędziu, którą kiedyś prowadziłem, ale szybko się skończyła, bo gracze wcielili się w role Zabójców, jeden krasnoludzki Kapitan tylko przeżył, aby opowiedzieć o wszystkim potomnym:) Nie ma sprawy - poczekamy na pierwsze śniegi i można strzelić coś takiego. Mogę prowadzić, grać albo choćby obserwować.
Oj tak, korzenna herbata, albo grzaniec gdy za oknem zimowa zawierucha - perwersyjna rozkosz na granicy przyzwoitości ]:->
Offline
Kościej
Być zabójcą? Aż tak bardzo mi się nie spieszy umierać na sesjach. Zazwyczaj. Byłoby super, gdybyś dał się namówic na poprowadzenie, w takich sesjach to jednak budowanie klimatu jest najważniejsze, robisz to lepiej ode mnie....:)
Offline